czwartek, 15 sierpnia 2013

Rozdział 17 - Koszmar

" - Mamo , Tato ! Co to jest ?! - odezwała się trzymając swój Akt urodzenia . Wymieniliśmy kilka spojrzeń między sobą z Germanem .
- Córeczko , to , to nie tak jak myślisz .. - zaczęłam .
- To nie tak jak myślę ?! Jeśli się nie mylę mój tata nie nazywa się Pablo !!! Mamo ! 
- Córcia uspokój się ! - zaczął German .
- NIE MÓW DO MNIE CÓRCIA ! A TY - wskazała na mnie - A ty , ty nigdy nie będziesz już dla mnie matką .... Angeles Castilio .... CHCĘ TO TATY !!! CHCĘ DO MOJEGO OJCA ! - mówiąc te słowa pobiegła do swojego pokoju i zaczęła się pakować . Szarpnęła kilka sukienek z szafy . Dorosła Violetta która przyszła odwiedzić nas z swoim mężem była świadkiem całej sytuacji . Chciała zatrzymać " siostrę " , ale ta odepchnęła ją po czym Viola potknęła się o kółko od stołu i opadła w ramionach partnera.
- NIE ! PROSZĘ CIĘ NIE ! NIE ODCHODŹ !  - krzyknęłam w stronę córki która wychodząc trzasła drzwiami mówiąc coś w stylu " Patologia "  - Proszę cię ... nie odchodź . "

- Nie ! Nie ! Nie ! AAA ! NIE ! - krzyczałam wiercąc się na łóżku podczas snu przebudzona koszmarem . German od razu starał się mnie obudzić .
- Angie , kochanie wstawaj ! Angie ! - krzyczał . Po chwili zajęłam gwałtownie pozycję siedzącą. Otarłam się i wzdychałam ciężko . Po czole spływały krople potu . - Angie , co się dzieję ?!
- Nic , nic , miałam koszmar .. - oznajmiłam . Po policzku spłynęła mi łza - Związany z naszym dzieckiem - mówiąc to chwyciłam się za brzuch . - Eee , z dzieckiem ..
Opowiedziałam cały sen narzeczonemu a on w odpowiedzi przytulił mnie odruchowo . Po czym delikatnie uniósł mój podbródek . 
- Jestem przy tobie - oznajmił po czym spojrzał na mnie swoimi czekoladowymi oczami . Nie minęła minuta a my już całowaliśmy się namiętnie i beztrosko . Nagle German zakończył pocałunek po czym Wyznał mi miłość a ja odwzajemniłam ją mówiąc " Ja ciebie też <3 " . Po chwili przytuliliśmy się a po policzku spłynęła mi łza . Ale pomimo tego na mych ustach był szczery uśmiech . Nagle do sypialni weszła Violetta , ale German i tak nie miał zamiaru mnie przestać przytulać . Dopiero po chwili pocałował mnie  i ubrał garnitur po czym przywitał się z córką i zostawił nas same . . Violetta skinęła głową i klapnęła koło mnie . 
- Płakałaś ?! Tata tak źle całuję ? xD - zażartowała siostrzenica , ale widać że naprawdę się tym przejęła. W odpowiedzi otarłam łzy śmiejąc się jednocześnie . 
- Hehehehe , nie . Twój tata bardzo dobrze całuję , heh - oznajmiłam . 
- To dlaczego płakałaś ? - spytała . 
- Miałam straszny koszmar . - oznajmiłam . 
- Opowiesz mi go ? 
- Śniło mnie się że moja córka znalazła swój akt urodzenia i .. i .. 
- Domyślam się co było dalej ... oj Angie ! - oznajmiła Violetta i przytuliła mnie do siebie . - Ty odnajdując mnie miałaś być szczęśliwa ! Zawsze uśmiechnięta a teraz ...
- Ja nadal jestem ! I zawsze będę ! Tylko życie jest bardzo skomplikowane Vilu . - oznajmiłam.
- Ehmm .. Ubieraj się i schodź na śniadanie ! Wyglądasz jak kopciuszek tylko przed wizytą wróżki xD
- Dziękuję za komplement ! - po chwili obie śmiałyśmy się i po kilku minutach zeszliśmy  z uśmiechami na twarzy po schodach . Zajęłyśmy swoje miejsca na stole . Mimo tego że siedziałam koło Germana brakowało mi bardzo miejsca tuż obok siostrzenicy . Olga przygotowała przepyszną zupę mleczną. Wszyscy członkowie domu skonsumowali śniadanie do ostatniej łyżki . 
- I jak się panienka czuję ? - spytał Ramallo .
- Emm dobrze Ramllo , miło że pan pyta - oznajmiłam z uśmiechem .  Modliłam się o to żeby zaczynając ten temat przez Ramalla nie było jakiś nie typowych pytań . Po chwili Violetta zbierała się do Studia . Postanowiłam udać się z nią . Musiałam porozmawiać z Pablem . Nie lada chwili byliśmy już w szkole . Wszyscy przywitali mnie uśmiechami a nie którzy przytulili . Wchodząc do pokoju nauczycielskiego zastałam rozbawionego Pabla w towarzystwie wysokiej brunetki . 
- Emmm ? - odparłam . Oczy byłego partnera skierowały się w moją stronę . Po chwili podbiegł do mnie i przytulił mnie po czym odepchnęłam go od siebie . - Chciałam bym porozmawiać z Tobą na osobności ... - mówiąc to spojrzałam na kobiete . 
- Ahh dobrze ... Esmeralda mogę cię prosić ?! - zwrócił się do niej Pablo . Kobieta wyszła z pokoju .
- Esmeralda ?! - spytałam .
- Tak , ona zastępuję cię w Studio . 
- Ahh więc tak latwo było mnie zastąpić ?! - oznajmiłam oburzona - Ehm nie ważne ! Nie w tym celu przyszłam ! Zdajesz sobie z tego sprawę że ja nigdy ci tego nie wybaczę , tego co mi zrobiłeś ! - w odpowiedzi Pablo przyciągnął mnie do siebie i spojrzał w moje oczy . 
- Spójrz mi prosto w oczy i powiedz że niczego do mnie nie czujesz ! - unikałam jego wzroku . Nie potrafiłam zaprzeczyć ponieważ Pablo zawsze był dla mnie ważny i zawsze będzie . - Nie zaprzeczysz!
- Nie nie zaprzeczę ! Ale ja kocham Germana ! I cieszę się że jest moim narzeczonym ! - mówiąc to odepchnęłam Pabla i udałam się do domu . Droga minęła mi nerwowo . Stanęłam na chwile w ulicznej budce z fasfudami . Zamówiłam duże frytki i kebaba . Nie lubiłam zbytnio takiego stylu żywności . Nie lada moment stałam już w progu drzwi . Otwierając je , zobaczyłam w domu  kogoś .. kto sprawił mi nie zbyt miłą niespodziankę ..
-----------------
I jak wam się podoba ?
Wiecie kto mógł być w domu Germana i Angie ? xD 
Komentujcie <3
I DZIĘKUJĘ ZA WEJŚCIA <3

4 komentarze:

  1. No czemu Ty zawsze przerywasz w takich momentach? Za kare masz dać dzisiaj jeszcze jeden rozdział.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie gadaj mi, że to Esmeralda. A może jej matka. Ciekawe.
    P. S. Nie odpowiadaj na ten komentarz.

    OdpowiedzUsuń
  3. esmi nasza znienawidzona esmi zgadłam?? xD

    super rozdział czekam na nexta

    OdpowiedzUsuń
  4. Super rozdział! Dziś znalazłam twój blog i przeczytałam już wszystkie rozdziały! Wydaje mi się, że zauważyła Esmeralde

    OdpowiedzUsuń