wtorek, 27 sierpnia 2013

Rozdział 20 - Sen czy Java ?

Cała całość przeniosła się do ... do sypialni mego narzeczonego ?! Po kilku minutach zoorientowałam się że to był sen . Gwałtownie wyrwałam się z objęcia mego ukochanego . Ten troskliwie pomimo rozespania również gwałtownie podskoczył i zajął pozycje siedzącą .
- Kochanie ? Co się stało ? - odparł .
- Emm , miałam .. chyba sen . - zaczęłam . Każdy mój wyraz miał trochę akcentu pytającego .
- Sen ? Mówisz to jakoś nie pewnie .. A twój nagły odruch daje znak że miałaś koszmar .. co ci się śniło ?
- On był taki realny ... - mówiąc to podłożyłam dłoń pod rozkopaną " grzywkę " . Po policzku spłynęła mi łza która po chwili była na konciku palcu Germana , ponieważ jego dłoń znajdowała się na mojej twarzy .
- Ejejej .. ty płaczesz kochanie ? - spytał troskliwie .
- Nie zrozumiesz ... - zaczęłam . Narzeczony odgarnął włosy z mojej twarzy i spojrzał mi głęboko w oczy.
- Postaram się . - oznajmił . Spięłam się w sobie i ciężko westchnęłam po czym opowiedziałam cały , caluteńki koszmar mojemu narzeczonemu . German przytulił mnie do siebie i pocałował w policzek mówiąc kilka słów pocieszenia po czym parsknął coś o Violettcie że pewnie zaraz się zjawi i nas zawstydzi więc szybko założył koszule i wyszedł z sypialni . Po kilku minutach " przepowiednia " narzeczonego sprawdziła się . W progu sypialni stanęła siostrzenica .
- Eii , spóźniłam się ? - odparła ze smutkiem i arogancją w głosie niczym Jade . W odpowiedzi zaśmiałam się a Violetta wyszła z dziwnym grymasem . Miałam nadzieję że jak zawsze się wygłupia po czym zeszłam do kuchni a tam zastałam Olgę .
- Dzień Dobry - oznajmiłam lekko zaspana .
- Ojejku , jejku co się stało Angeles ? - oznajmiła Olgita . Słysząc imię " Angeles "  byłam już gotowa zacząć uciszać Olge , ale jaki sens ? Już wszyscy wiedzieli o tym . Mimo tego nadal nie wiedziałam o co jej chodziło tym razem , wbrew pozorom trudno zrozumieć Olgę .
- Emm , słucham ? - spytałam .
- Widzę kochana , że się nie wyspałaś . - oznajmiła .
- Tak masz rację ... - odpowiedziałam .
- Coś się śniło czy całą noc spędziła pani z panem ...
- Ciiii .. Olga xD ! - zaczęłam - Nie , nie ... to tylko ciężki sen .
- Usiądź moja droga i opowiadaj .. - mówiąc to podsunęła mi krzesło i filirzanke kawy . Jak każdemu kogo spotkałam opowiedziałam sen , co raz bardziej mnie to kosztowało . Rozmowę przerwał dzwonek do drzwi. Podeszłam do nich i otworzyłam , zastałam tam uśmiechniętą Esmeraldę .
- Dzień Dobry Angie :) Ja po Violette . - oznajmiła .
- Nie musisz się fatygować , sama mogę odprowadzić siostrzenicę do szkoły .. - odparłam było widać mój zły humor a widok właśnie jej nie poprawił mi go . Po chwili na dół zeszła Violetta w jasno różowej spódniczce i białej bluzce z błękitną wstążką . Szybko wzięła torebkę z wieszaka i podeszła do nas .
- Cześć Esmi ! Jestem gotowa :) - oznajmiła .
- No to chodźmy ... do widzenia Angie :) - odparła Esmeralda. Widząc jak Violetta wychodziła z nią nawet nie żegnając się ze mną coś mnie zabolało , wpatrywałam się tylko w siostrzenicę która wsiadała do samochodu Esmeraldy chichocząc i śmiejąc się w niebo głosy . Nagle poczułam czyjeś dłonie na tali obróciłam się w stronę właściciela  " nie opanowanych palców " . German spojrzał na mnie swoimi czekoladowymi oczami po czym chciał coś powiedzieć ponieważ otworzył usta odrazu mu przerwałam.
- Straciłam ją ... - tylko te słowa wypowiedziałam po czym kropla łzy poleciała mi po policzku . Udałam się do kuchni , przez chwile zapomniałam o śnie ... moje myśli zajęła tylko ta smutna sytuacja pod drzwiami.
    Straciłam kompletnie poczucie czasu na zegarku widniała liczba " 15.45 " więc Violetta za niedługo kończyła lekcje w studio , postanowiłam więc udać się właśnie po nią , chciałam poprawić stosunki nasze , bo ostatnio odkąd jest Esmeralda , odsunełyśmy się od siebie , a ja tęsknie za swoją siostrzenicą .
- Ramallo , mogę pożyczyć twój samochód ? - spytałam .
- A ma panienka skończone 18 lat ? - spytał zabawnie , chcąc rozbawić mi humor .
- A co ? Tak młodo wyglądam ? :D - ciągnęłam w grę - Nie , nie poprostu Esmeralda podwozi Violette do Studia , a ja chciałabym ją odebrać . - oznajmiłam .
- Czy mi się wydaję czy panienka jest zazdro ...
- Wydaję się panu ! - przerwałam gwałtownie i  zabrałam kluczyki które wyciągnął z kieszeni - Dziękuję Ramallo ;) - mówiąc to szarpnęłam torebkę i wyszłam z domu . Szybko " odpaliłam " samochód i udałam się do Studia . Przeszukałam wszystkie sale , ale w żadnej nie zastałam Violetty udałam się więc do pokoju nauczycielskiego . Zastałam tam całującego się Pabla z jakąś kobietą . Szybko zamknęłam drzwi i oparłam się plecami o drugą ich stronę . Nie dowierzałam co zobaczyłam , nie chcąc ponownie tego zastać zapukałam po czym usłyszałam ciche  " Proszę " . Weszłam do pokoju .
- Witaj Angie . - przywitał się ze mną a jego "towarzyszka" zajęła miejsce przy komputerze - Stęskniłaś się? Przyszłaś odwiedzić starego , zapomnianego przyjaciela ? - w jego wypowiedzi było trochę goryczy .
-Ciekawe , kto tu ma powody żeby się czepiać . - odpowiedziałam arogancyjnie - Tak się składa że przyszłam po Violette .
- Violette ? Przecież ona skończyła dziś wcześniej bo Gregorio musiał wyjechać w pilnej sprawie i cały rocznik skończył już wcześniej , a że Esmeralda nie miała już lekcji postanowiła zabrać Violette i pojechały gdzieś na cytuje " babskie wyjście " . - słysząc słowa Pabla trochę się załamałam - Wszystko okej ?
- Tak , tak ... tylko szkoda że nikt mnie nie upszedził ;c .. - oznajmiłam .
- Jak to ? Violetta nie mówiła  że kończy wcześniej ? - spytał .
- Może i mówiła , szkoda że nie mi ... - odparłam i wyszłam żegnając się z przyjacielem . Wychodząc zrobiło mi się dość przykro , ale nadal miałam nadzieję . " Myślę że Ramallo , nie pogniewa się widząc te kilka "rysek" . " W końcu teraz już wiem dlaczego nie zdałam na prawo jazdy . Byłam lekko załamana . Podjechałam samochodem pod garaż , zastałam tam Violette i Esmeralde wchodzące do domu trzymające w dłoniach " jabłka w karmelu " z kawałkami popcornu . Kochałam tą słodycz . Widząc je takie roześmiane, coś ponownie we mnie tknęło . Wtedy zdałam sobie sprawę że Violetta jest dla mnie najważniejsza ....
-------------------------------
I jak ? xD
UHM XD Dostałam wene :D
Tak , był to sen specjalnie dla Kierki ^.^
Bo ta moja psycholka czytając poprzedni chcisała mnie zabić xDD
( kOCHAM cię i tak i tak ;) )
Jak się podobał rozdział ?
Jako tako nawet długi jest :)
Przepraszam ze nie dodawałam rozdziałów ;c
Komentujcie ;*

12 komentarzy:

  1. Szkoda mi Angie ;C
    Jak zwykle świetny rozdział <3
    Czekam na nastepny!

    OdpowiedzUsuń
  2. biedna angie i jescze dzisiejszy odc

    super rozdział czekam na nexta

    OdpowiedzUsuń
  3. Emm... Ja sie pogubilam od kiedy to byl sen? Mimo wszystko swietne :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Czekam na next ale WON Z ESMERALDA !

    OdpowiedzUsuń
  5. Kurde sorry ze pisze tego koma 2 lata po dodaniu rozdzialu Xd najs (y) ale zauwarzylam ze Angie nadal nazywa Pabla przyjacielem a mowila ze mu mu nie wybaczy xdxd czepiam Sie szczegolow xd

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale fajnyyyyyyyyyyyy

    OdpowiedzUsuń